czwartek, 11 kwietnia 2013

Cypr 2013

     W poszukiwaniu wiosny w ostatnim tygodniu marca udałem sie na Cypr - miedzianą wyspę Afrodyty. To u  jej wybrzeży  wyłoniła się z morza bogini piękna i miłości. Mylą się jednak Ci, którzy myślą, że zdarzyło sie to  ex nihilo. Ciekawą historię jej narodzin podaje Hezjod w swej "Teogonii" i do niej odsyłam.
      Od Cypru i jego bogini Afrodyty pochodzi także nazwa  rodzaju Cypripedium, który jest  przedmiotem westchnień wielu ogrodników.
      Dla mnie ważnym też  było to  że,  ze starożytnego miasta Kition, które współcześnie nazywa się Larnaką, pochodził założyciel szkoły stoickiej - Zenon z Kition.
    


Zielony i bujne wzgórza półwyspu Akamas


Jeśli jakaś ksieżniczka została zaklęta w żabę to z pewnością w Hyla arborea :-)


O tej porze roku na Cyprze kwitną gaje pomarańczowe, ich zapach jest cudny i odurzający.


Larnaka, małe kamienne miasteczko w którym zatrzymaliśmy się na kilka dni.



Urocze wąskie uliczki z bujną pięknie wkomponowaną zielenią zapraszały do spacerów. O tej porze roku byliśmy niemal jedynymi turystami.


 
 Na słońcu wygrzewały sie cypryjskie koty ciekawie nam sie przyglądając.
 
 
 
Jedną z niewielu paproci, które spotkałem na Cyprze  to Adiantum capillus veneris. Porastała skalną grotę w której, z bijącego źródła, wypływa woda. Miejsce to  zwane jest  "Łaźnią Afrodyty". Nazwa gatunkowa tej paproci, co nie trudno zauważyć,  ma związek z rzymską odpowiedniczą Afrodyty Wenus (Wenerą)
 
 

Typowy biotop w którym rosną klejnoty śródziemnomorskiej flory, storczyki, choć wiele innych roślin też zasługuje na uwagę.


Ophrys attica

 
Ophrys appifera
 
 
Ophrys elegans
 

Orchis italica
 
 

Neotinea maculata
 
 
Serapias
 
 
Cistus incantus
 
 

Cyclamen cyprium
 
 
W podróży :-)


piątek, 15 lutego 2013

Julki 2012

W Alpy Julijskie warto pojechać w drugiej połowie lipca gdyż wtedy można zobaczyć jak kwitnie  jeden z najciekawszych dzwonków Campanula zoisii. Dzwonek ten jest endemitem tych gór, a więc  rośnie wyłącznie, jak to mówią pięknie Czesi, w Julkach.


To piękna roślina o orginalnym wyglądzie


Zasiedla pionowe szczeliny skał wapiennych na wysokości powyżej 2000 n.p.m.



Kolejna ciekawą rośliną tych gór jest Petrocalis pyreneica, niestety kwitnie znacznie wcześniej ale warto zobaczyć jak, ta pożądana w ogrodach skalnych roślina, rośnie w naturze.


Saxifraga cesia była w pełni kwitnienia. Jej piękne poduch porastały popękane wapienne skały.

 

Uroczy mały orlik aquilegia bertolonii



Papaver kernerii, biała forma


Dosłownie wszędzie rosł Cyklamen purpurascens, niestety wszystkie zdjęcia kwitnących roślin wyszły  nie ostre.


Jedna z moich ulubionych górskich paproci Polystichum lonchitis

 
Alpy Julijskie to piękne góry także do górskich wedrówek i podziwiania krajobrazów.
 


wtorek, 12 lutego 2013

Gruzja 2012

Mój wyjazd do Gruzji nie miał charakteru botanicznego stąd niewiele zdjęć roślin. Zawsze mam ten dylemat z robieniem zdjęć kiedy jestem w górach z ludźmi, którzy nie dzielą moich przyrodniczych pasji. Zwykle opóżniam wędrówkę bądź zostaje w tyle.
Tym razem celem wyprawy było zdobycie  jednego z najwyższych szczytów Kaukazu,  Kazbeku  który dumnie wzniosi sie na wysokość 5047 n.p.m. Wyprawa odbyła się w ostatnim tygodniu lipca 2012 roku.


Kazbek - widok z przełęczy

 
Saxifraga



Na przełęczy rosły też piękne campanule


i gentiany

 w oddali za nami został najsłynieszy gruziński kościół - Cminda Sameba


Tuż przed lodowcem Gergeti w surowych warunkach powyżej 3000 n.p.m  rosło Delphinium caucasicum


By dojść do schroniska zwanego popularnie Meteo trzeba przejść przez lodowiec Gergeti.

W drodze na szczyt ten czarny krzyż jest jedną z charakterystycznych wskazówek gdyż przy nim najczęściej schodzi się na lodowiec.


Pomimo środka lata na tej wysokości nic nie rośniei zamiast w kwiecistych górskich łąkach brniemy w śniegu.


Nagrodą są  chmury pod naszymi stopami :-)

piątek, 8 lutego 2013

Tatry 2012



To były dwie krótkie wizyty, pierwsza by zobaczyć kwitnące krokusy a druga florę Ciemniaka.
Krokusy w naszych Tatrach w czasie kwitnienia wyglądają zjawiskowo i przynajmniej raz w życiu trzeba zobaczyć ten ich festiwal.  Rosną niemal wszędzie ale najwięcej ich w Dolinie Chochołowskiej. Dla nich warto  znieść te zatłoczoną i mało ciekawą dolinę, widok jest oszałamiający i to słowo nie jest przesadzone.
 
Gdzie niegdzie leżą jeszcze płaty śniegu ale nawet tam kwitną krokusy.
 
Łaki dolin ogrzane wiosennym słońcem pysznia się tysiącami kwiatów.
 
 
 
 W ostatnim tygodniu czerwca jeden dzień w Tatrach poświęciłem na podziwianie bogatej flory Ciemniaka. Szczyt ten, z uwagi na swe zróżnicowanie geologiczne i występujące tu zarówno skały zasadowe jak i krystaliczne,  pozwala na to by oglądać,  rosnące niemal obok siebie, wapieniolubnego Rannuculus alpestris i występującą na kwaśnym podłożu Primule minime.
 
Primula minima

Viola alpina
Gentiana verna

Silene acaulis  i Androsace chamejasme

I kolejna para tym razem z Salix reticulata


Salix reticulata wraz z kwitnącym Dryas octopetala
Silene acaulis i Bellidiastrum michelii  
 
 
Pinguicula alpina
 
 
Anemone narcissiflora
 
Campanula alpina
 
Było jeszcze wiele do podziwiania a wszystkiemu temu przygladała się zaciekawiona Kozica.